sobota, 6 lipca 2013

Magda Umer - jedna z kobiet, które kocham

 
Nie wiele ma, ta właśnie moja miłość, z tematem przewodnim bloga wspólnego? Przeciwnie.
Bo czy pamięta kto jak oboje oni - Magda Umer i Andrzej Nardelli - śpiewali "O niebieskim pachnącym groszku"?. 
Boże mój, jak kultura wówczas kwitła. Czasami tylko kwitła, nie tylko groszkami pachniało? Fakt, lecz kultura ... dostatecznie kwitła. Albo więcej jak dostatecznie, tak, więcej.
Melodia była cudna, tekst był znaczący; miał wyraz artystyczny. Potrafił obdarowywać przeżyciami duchowymi najwyższych lotów...
Czy kto pamięta, czy kto próbuje odnosić się do tamtych, wyśrubowanych wzorców?
Zdają się niedościgłe lecz ścigać się zawsze warto, próbować przynajmniej warto.

A może tylko moje serce, z ubiegłego wieku rodem, klimaty podobne tamtym połechtać mogą... nie tylko nostalgią. Lipiec 13. z TVP "Kultura" emitowaną wczesnym popołudniem. Umer + Nardelli + lipiec + akompaniament topiących się lodów owocowych.

Magda Umer nie gardłem śpiewa, ona duszą śpiewa. Niedawno we Wrocławiu - wywiad  http://www.radioram.pl/articles/view/23643/Magda-Umer-Spiewa-nie-gardlem-a-dusza

Jestem pewna, o to właśnie chodziło Molikowi.          

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz