poniedziałek, 28 grudnia 2015

Jak ćwiczyć - notatki rozszerzone

W Performerze 2., 10.06.2011 opublikowano rękopiśmiennicze notatki Z. Molika na temat czysto fizycznych podstaw jego pracy z głosem. Bez rozszerzenia tych notatek (którego się podjęłam), jedynie na podstawie formy w jakiej powstały, doprawdy niełatwo zorientować się w podstawowych założeniach traktującego o ćwiczeniach - autora Acting Therapy.
                          JAK ĆWICZYĆ
Podstawowa baza kolumny powietrza niosącego głos – powstaje znacznie niżej niż u śpiewaka - używającego przepony. By osiągnąć dźwięk dynamiczny i organiczny, pozwalający uzyskać feedback (sprzężenie zwrotne niezbędne dla zrozumiałości dźwięku w pomieszczeniu) niezbędna jest umiejętność konfrontacji wydawanego dźwięku z tym - na co ten dźwięk napotyka po wydostaniu się na zewnątrz.
[uwaga; słuchanie jedynie siebie – spowoduje blokadę głosu].
Zatem zwracaj uwagę na to wszystko co jest ‘na zewnątrz’ i na wszystko co wydany dźwięk ‘odbija’. Szukaj jakie jest, i gdzie jest - echo bo tylko wówczas zdołasz reagować, powodując że działanie stanie się ‘żywe’. Na początek  próbuj tylko dotykać dźwiękiem - tego co bliżej lub dalej, zrób to dźwiękiem raz słabszym – raz pełniejszym. Wciąż  słuchając tego co towarzyszy głosowi tworzącemu się ‘na zewnątrz’.
Turyn 1994, objaśnienia w trakcie przerwy w pracy, fot. G. Palmulli
     Pomocne działania, dla każdego, trzeba odnaleźć indywidualnie. By dociec co otworzy rezonator głowy – często wystarczy unieść ręce w górę. Przy badaniu możliwości otwierania rezonatorów dolnych - ręce wystarczy kierować płynnie w dół. Te poszukiwania powinny być spontaniczne, nie mogą być wykalkulowane, w żadnym razie.
Na początek utwórz ‘koło z powietrza’, na przemian miękkiego (‘posiada cechy’ liryczne, ma blask) i twardego (dźwięk jest mniej przyjemny, wybuchowy), staraj się tak wytworzonym dźwiękiem utworzyć tunel -  raz wąski a raz szeroki.
Dźwiękiem, głosem działaj niejako przeciw przedmiotom, jeśli dźwięk napotyka przedmiot lub inny rodzaj zapory, np. w postaci ściany.
Co do pracy krtani; zwróć uwagę na jej prawidłowe otwarcie przy mówieniu i przy oddychaniu. Dlaczego ? Gdy krtań jest zamknięta głos jest płaski.
Wadliwe określenie ułożenia krtani i gardła spowoduje, że przy oddechu słyszalny może być charakterystyczny poświst. Dzieje się tak gdy - jabłko Adama jest w górze, - gdy spięte są mięśnie z tyłu szyi, - gdy spięte są mięśnie pod brodą, - gdy szczęka jest zbyt przesunięta, do przodu lub w tył. Wszystko to dość łatwo sprawdzić dotykiem (całą ręką lub palcem).
Gdy krtań jest otwarta zawsze daje poczucie otwartości przestrzeni do działania (jak przy ziewaniu). Przy otwieraniu krtani najskuteczniejsze jest ćwiczenie dra Linga [Pehr Henrik Ling] - przynajmniej w podstawowej, początkowej fazie działań. 
[ZM odwołuje się, zapewne, do cz. 1 systemu tzw. gimnastyki szwedzkiej. Cz. 1. – gimnastyka pedagogiczna obiektywno-subiektywna – jako postawa do przyswajania dowolnych nawyków; tu jako rodzaju ćwiczenia fonacyjnego; usta dość szeroko otwarte, krtań i żuchwa obniżone jakby przy przełykaniu, podniebienie w górze jakby przy ziewaniu]. 

Rezonatory; zadaniem rezonatorów jest, mówiąc najogólniej, wzmacnianie i kształtowanie 'siły niosącej' emitowanego dźwięku. Pojęcie unoszenia/ wznoszenia dźwięku jest subiektywne, lecz właściwie ukierunkowane powoduje obiektywne efekty, takie jak wibracje dźwięku czy inne uchwytne zmiany możliwe do usłyszenia. Lecz ‘naukowo’ rzecz biorąc nie jest pewne jaki ten proces ma, tak naprawdę, przebieg. Jaśniej (bardziej zrozumiale) przedstawia się sprawa tzw. stawiania głosu, a przynajmniej w jednym ważnym aspekcie. Ta praca musi inaczej przebiegać u aktora, a inaczej u śpiewaka, ponieważ stawiane im zadania są zupełnie różne. To dlatego wielu śpiewaków operowych, nawet tych znakomitych, przy długim mówieniu ryzykuje chrypkę; ich głos jest ustawiony do śpiewania, a nie do mówienia. Szkoły teatralne niekiedy (czy nieraz?) popełniają ten błąd; przyszłego aktora ucząc stawiać głos jak do śpiewania. Wynika to stąd, że często nauczycielem jest były śpiewak operowy, a ćwiczenia z nim odbywają się przy pianinie.
     Zatem poprzednie uwagi - o całkowitym, organicznym oddychaniu - odnoszą się w całości do kwestii ‘spraw głosowych’ aktora.

Wyobraźnia głosowa/ co obudzi wyobraźnię wspomagającą pracę z głosem? dźwięki i skojarzenia związane z naturą. Lecz nie poprzez ich imitowanie tylko poprzez bycie z ich pomocą, np., starać się ‘być’ - drzewem czy zwierzęciem.
Ćwiczenia z dykcji – należy opierać na samogłoskach i traktować je jako nieprzerywalny, nieustanny strumień. Chyba, że sposób mówienia, sama artykulacja, niesie w sobie coś samoistnego (niezależnego czy autonomicznego) bo sposób mówienia określa człowieka, np. polonistę, czy człowieka z defektem.
Wdech należy ćwiczyć w różnych rytmach, na ostatnim (poprzednim, niedawnym czy dotychczasowym, wedle subiektywnego odczucia) dźwięku. Przy czym pamiętać należy, koniecznie - pauza nie oznacza ‘dziury na oddech’. Niestety, przerywanie tego procesu, rwanie tego strumienia, to najczęstszy błąd. Powoduje on, że trening staje się martwy.

Zasady ogólne.  Głos jest przedłużeniem ciała, zatem, najpierw działanie poprzez ruch ciałem, a dopiero potem działanie głosem - u wielu jest odwrotnie. Najpierw ‘uderz w stół’ a potem krzyk. Należy zapamiętać; najpierw mówisz ciałem zanim powiesz głosem.
Najczęstszy błąd to napinanie i nasilanie głosu, dlaczego? zapomina się o mówieniu całym ciałem. Z tego wynika zasada; nie myśl o głosie jako o instrumencie wokalnym, nie myśl też o słowach. Reaguj, jedynie reaguj, reaguj ciałem.
Ćwiczenia mogą być tępe i martwe (apatyczne, drętwe i nieożywione) i wtedy są tylko szkodliwe. Wybitnie szkodliwe. Jeżeli trening nie jest twórczy, nie jest ciągłym poszukaniem a jedynie rodzajem odklepywania; wyuczonych nawyków, chwytów i sztuczek - to będzie, zapewne, dużo lepiej jeżeli aktor niczego nie będzie robił sam. Bo w zamian, gdy będzie z innymi, gdy będzie działał w grupie, będzie mógł dawać z siebie więcej; siebie całego.

Dwa warunki niezbędne do właściwego posługiwania się głosem:
1/ kolumna powietrza niosąca dźwięk musi mieć określoną siłę nośną i nie napotykać na przeszkody (typu nieotwarta krtań, zaciśnięte szczęki),
2/ dźwięk musi być wzmocniony przez fizjologiczne rezonatory – z pominięciem obowiązujących stereotypów. Bo wszystko co ma związek z oddechem, wedle „poradnika nauczyciela emisji głosu”, to jedynie 3. rodzaje stosowanych typów oddychania; szczytowego, środkowego i brzusznego.
Wedle tego „poradnika” oddychanie wiąże się z pracą mięśni żeber, brzucha oraz przepony (diafragmy). A w zależności od przewagi udziału poszczególnych mięśni rozróżniamy te właśnie trzy typy oddychania:  1.  szczytowy – który rozszerzając głównie górne partie klatki piersiowej pozwala jedynie na częściowe napełnienie się płuc powietrzem, powodując niedostateczną pracę mięśni oddechowych - jest oddechem wadliwym.  2.  piersiowy (żebrowy) – w którym praca mięśni dolnożebrowych przeważa nad pracą mięśni brzucha. Ten typ oddechu jest przydatny gdy nie ma czasu na pełny oddech, tzw. przeponowy.  3. przeponowy – jako najbardziej ekonomiczny sposób oddychania. Tu w stanie spoczynku wdech ma charakter bierny. Jeśli chcemy, aby oddech stał się aktywny, byśmy mogli nim regulować, musimy opanować umiejętność podparcia oddechowego. O podparciu decyduje umiejętnie dozowane napięcie mięśni oddechowych od najsubtelniejszego do najbardziej intensywnego… 
Tyle ‘nauka’.
Otóż nie, nie tylko klatka piersiowa czy przepona. Można przecież zaobserwować tzw. oddychanie pełne, całkowite, choćby u dzieci i zwierząt. Choćby dlatego niczego nie można przyjmować ‘dogmatycznie’. Poza tym indywidualny sposób oddychania może się różnić, także u każdego z aktorów.
Wątpliwości budzi również postrzeganie różnic pomiędzy ‘typowym’ sposobem oddychania kobiet i mężczyzn. Zasadzają się one wedle ‘nauki’ na tym, że dla mężczyzn typowe jest oddychanie brzuszne dla kobiet zaś szczytowe.

PRZYKŁADY pozycji ciała dla osiągnięcia optymalnego oddechu do przyswojenia poprzez trening. Mnie interesuje ‘oddychanie całkowite’. Jak je osiągnąć? 
Oto wprowadzenie zmian w myśleniu.
1/ Leżąc, ręce połóż na przeponie i klatce piersiowej. Oddychaj. Przebieg oddechu - od przepony do klatki piersiowej. Nie dziel procesu na fazy, zachowaj jego jedność i ciągłość. W ten sposób można zapobiec czy usunąć tzw. fazę ‘szybkiego puchnięcia’ [puchnąć = słabnąć w końcowej fazie działania]
2/ Ćwiczenie inspirowane Hatha Jogą (anuloma viloma cykl  4:12:8). Choć nie koniecznie po to by osiągnąć spokój ducha i ciała dobrze rozpocząć je wychodząc od pozycji leżącej. Ta asana staje się przydatna przy głębokiej respiracji organizmu poprzez nos, stabilizując cykle oddychania. Jednak należy ją wykonywać odmiennie. Do naszych celów ‘dziurki nosa’ przydatniej jest zatykać oddzielnie i naprzemiennie wyprostowanym palcem wskazującym prawej dłoni – stojąc, a w głęboki oddech pobierany od stóp angażując ciało - nie zmieniać jego pozycji. Ćwiczenie wykonywać w kręgu.
3/ Inspirowane klasycznym teatrem chińskim. W pozycji stojącej, częściowo zwinięte do wewnątrz dłonie oprzeć po obu stronach żeber, łokcie odwieść na boki by uwypuklić klatkę piersiową.  Przy wdechu  -  korpus wychylić energicznie wprzód a pobrane powietrze przemieszczać od żeber do szczytu czaszki. Powszechny błąd : ściąganie mięśni przepony zanim wdech doprowadzony zostanie do końca. Wydech – przebiega od czaszki poprzez klatkę do miejsca gdzie są dłonie. Cała akcja powinna być wykonane płynnie, bez podziału na fazy.
To ćwiczenie uczy nie tylko oddychania ‘jako takiego’ /rozciągając mięśnie/ lecz służy głównie do właściwego ustalenia bazy wydechowej, która będzie potrafiła „ponieść” głos. Wystarczy odpowiednio - lżej lub mocniej -  ściągać mięśnie brzucha i przepony, aby uzyskać żywą i łatwą emisję powietrza, a co za tym idzie żywy głos. Nie pobierać za dużo powietrza i nie wypuszczać go do końca. Wdech powinien być szybki (jak gwałtowne ‘połknięcie piłeczki’) i możliwie bezgłośny.

     Z ćwiczeniami należy postępować ostrożnie. Nie chodzi tu o doskonały model wykonania - bo ten nie istnieje. Ćwiczenia fizyczne łączyć z głosowymi  - przy pomocy instruktora/ prowadzącego. Nie jest tu moim celem szczegółowe rozważenie technik i warsztatu bo jest to indywidualną sprawą każdego. To właśnie jest ‘tajemnicą’ tego fachu - nie ma tu żadnych recept lecz istnieją różne, mniej lub bardziej ogólne, zasady. Wszystko to co opisano powyżej - to minimum, ów punkt startowy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz